Refleksologia twarzy i głowy

Na pierwszy rzut oka, zabieg przeprowadzany na twarzy i głowie przypomina kosmetyczny masaż twarzy, tylko że z kosmetyką nie ma on nic wspólnego. Pracujemy zdecydowanie głębiej a nie tylko na powierzchni skóry. Pracujemy na końcach kanałów energetycznych, uaktywniając je oraz na refleksach całego ciała znajdujących się na twarzy i głowie usprawniając funkcjonowanie całego organizmu.

Co do zabiegu refleksologii twarzy i głowy jest potrzebne? refleksologia twarzy i głowy
Jeszcze mniej niż do zabiegu na stopach:

  • – wystarczy własna osoba z buzią bez makijażu
  • – i trochę czasu około godziny (tyle trwa zabieg), ale dobrze jest zabezpieczyć sobie trochę więcej czasu, tak około półtorej godziny, ponieważ często (choć nie zawsze) po zabiegu ciało znajduje się w stanie głębokiego odprężenia i po żadnym pozorem nie wolno go gwałtownie z tego stanu wyrywać.

Kładziemy się wygodnie na łóżku nie krzyżując rąk i nóg a resztę wykonuje refleksolog pracując na naszej twarzy i głowie.

W trakcie zabiegu dzieją się czasami różne „nieprzewidywalne rzeczy”. Kładziemy się zdenerwowani, mocno zestresowani, boli nas wątroba od paru dni, albo głowa tak, że aż nas mdli i nie możemy patrzeć na światło, nie widzimy wyjścia z trudnej dla nas sytuacji, albo nie możemy poradzić sobie z rozwiązaniem jakiegoś bardzo ważnego dla nas problemu a wstajemy zrelaksowani i wypoczęci. Sposób na znalezienie wyjścia z trudnej sytuacji jakoś się znalazł a i spojrzenie na otaczający nas świat zdecydowanie się wyostrzyło i nabrało rumieńców.

Kiedyś np. przyszła do mnie koleżanka, która bezskutecznie próbowała zdać egzamin na prawo jazdy. Zdawała już kilka razy, ale mimo dobrze opanowanego materiału stres ją zawsze pokonywał, skutkiem czego był kolejny termin. autko retroDodatkowo, prawo jazdy było jej konieczne do pracy, czyli wiadomo, że egzamin musiał być zdany. Przyszła do mnie 4 dni przed kolejnym terminem tak zdenerwowana, że aż żal było na nią patrzeć. Pomyślałam, mimo iż wówczas niedawno ukończyłam kurs, że to właśnie zadanie dla refleksologii twarzy i głowy. Położyłam ją na łóżku, zawinęłam w koc i powiedziałam, że spróbujemy coś z tym fantem zrobić. Spotykałyśmy się trzy razy pod rząd a czwartego poszła na egzamin. Wyobraźcie sobie! Egzamin zdała celująco a na pytanie o stres powiedziała, że albo zaspał albo pomylił sale egzaminacyjne.

Innym razem odwiedziła mnie znajoma. Rozmowa jakoś nam się nie kleiła, mimo iż nie widziałyśmy się od dawna a tematów do poruszenia było całe multum. Okazało się, że od kilku dni bardzo bolała ją głowa, chyba migrenowo, bo występowały również mdłości i światłowstręt. Proszki przeciwbólowe już nie działały. Zaproponowałam, że możemy spróbować rozwiązać problem z głową za pomocą refleksologii twarzy i głowy (stóp mi dać nie chciała). Nie bardzo wierzyła w skuteczność tej metody, ale ponieważ nie widziała możliwości na szybką i skuteczną pomoc a ból był bardzo dokuczliwy zgodziła się. Położyła się, zawinęłam ją w koc i zaczęłam swoje „dzieło”. Na początku bacznie mnie obserwowała, ale w końcu znużona zasnęła „snem sprawiedliwego”. Po skończonym zabiegu spała jeszcze około 40 minut. Jak się okazało, po nieznośnym bólu głowy pozostało niemiłe wspomnienie i duże zdziwienie jak to się mogło udać.

Kolejnym ciekawym przypadkiem jest 10-cioletni chłopczyk, który chodził stawiając stopy do środka. Nie miał on żadnego uszkodzenia bioder (tak twierdzili ortopedzi), ale kierunek stawiania nóżek był zdecydowanie nietypowy. Matka chłopca postanowiła spróbować naprawić ten defekt korzystając z pomocy refleksologii twarzy i głowy, jako że ćwiczenia fizyczne jakoś nie dawały oczekiwanych rezultatów. Nie powiem, dla mnie było to duże wyzwanie. Kilka zabiegów odbyło się zupełnie bez efektów, chłopiec był na tyle rozkojarzony, że nie udało mi się go nawet wyciszyć. Aż wreszcie za trzecim czy czwartym razem po prostu usnął. Spał jeszcze po skończonym zabiegu około pół godziny. Gdy wstał, okazało się, że problem przestał istnieć.

A teraz parę słów o „cudach” z mojego podwórka. W 1982 roku spadłam ze Świnicy w Wysokich Tatrach ok. 60 metrów po skałach. TatryMożecie sobie wyobrazić, co czuło moje pokancerowane ciało po wybudzeniu się ze śpiączki, która trwała 72 godziny. Abstrahując od konkretnych uszkodzeń, ból był wszędzie. Jakoś sobie poradziłam z problemami zdrowotnymi, ale dawno zapomniany, wydawałoby się, ból powracał. Potrafił obudzić w nocy, albo pojawiał się w ciągu dnia. Był wielki, paraliżujący, przychodził nie wiadomo skąd, ale jego lokalizacja i natężenie było bardzo dobrze znane z przeszłości. Do niektórych się przyzwyczaiłam, z niektórymi uporałam, niektóre znikły samoistnie, ale niektóre, niestety bardzo męczące, ciągle powracały i utrudniały życie. Ale!!! Wyobraźcie sobie, że w momencie poddania się zabiegowi refleksologii twarzy i głowy problem powracających bóli w zasadzie przestał istnieć. Już przy pierwszym zabiegu, obok kolorowych wizji, które mi zawszeTatry towarzyszą, pojawił się dobrze znany ból (w konkretnej części ciała), który zaistniał już po raz ostatni. I tak było również przy kolejnych zabiegach. Z jednej strony cudowne kolorowe obrazy, z drugiej wielki, paraliżujący ból, a następnie cudowne uwolnienie mam nadzieję, że na zawsze. Bóle, które pojawiły się w czasie zabiegu jak do tej pory nie powróciły ani razu, choć wcześniej towarzyszyły mi dość często, czasami parę razy w ciągu roku i potrafiły utrzymywać się nawet przez kilkanaście dni. Nie wiem czy uwolniłam się już od wszystkich, ale wiem na pewno, że dotychczasowe są zasługą zabiegów przeprowadzanych na twarzy i głowie.

Jak widać na przytoczonych przykładach zabieg na twarzy i głowie jest zupełnie inny niż na stopach czy dłoniach, chociaż służy do osiągnięcia tego samego celu czyli usprawnienia organizmu. Wykonując go, nie mamy tak widocznych pod palcami problemów zdrowotnych jak na stopach czy dłoniach, ale jednak i tu złogi gromadzą się czasami w dużych ilościach i tak samo znikają w czasie lub po zabiegu. Występujący ból w trakcie zabiegu na twarzy i głowie jest zdecydowanie mniejszy lub nie występuje zupełnie. Czasami towarzyszą mu wspaniałe kolorowe wizje. Zostaje uwolniona energia zablokowana w organizmie na skutek dawno zapomnianych chorób, urazów fizycznych czy psychicznych. Przeżywa się czasami jeszcze raz te same sytuacje, odczuwa te same emocje, uczucia i zdarza się, że w czasie zabiegu płacze się, krzyczy, śmieje lub nie ma żadnych reakcji, ale potem zawsze jest odprężenie i duże zrelaksowanie organizmu zarówno fizyczne jak i psychiczne.

Dzięki refleksologii twarzy i głowy możemy pomóc organizmowi usuwać choroby fizyczne i problemy natury psychicznej, poprawiać nastrój, łagodzić stresy, uwalniać od powracających bóli powstałych przy okazji dawno już zapomnianych urazów czy chorób. Można powiedzieć, że zabiegi te powodują fizyczne odprężenie organizmu i bardzo często jego odstresowanie. Wpływają na naszą kondycję psychiczną, wyciszają „niezdrowe” emocje i sprawiają, że „trzeźwiej” możemy spojrzeć na świat i gnębiące nas problemy, ale nasza sfera fizyczna wcale nie jest mniej podatna na te zabiegi. Dzięki nim, organizm pozbywa się wielu problemów zdrowotnych, których korzenie tkwią tak naprawdę gdzieś w psychice. Pamiętajmy jednak o tym, że nie wszystko mija jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Zdarza się, że trzeba się dużo napracować, czasami wydawałoby się bez efektów, aby problem wreszcie przestał istnieć.

dyplomowany refleksolog Urszula Mazurkiewicz

Komentowanie jest wyłączone.