Kręgosłup, nerki i…

Mój pacjent miał ówcześnie 53 lata. W wieku 9-ciu lat uległ wypadkowi, w którym odniósł liczne obrażenia. Był w śpiączce około 70 godzin. Miał wstrząs mózgu (o reszcie uszkodzeń mózgu w dobie ówczesnej medycyny nie wiadomo było, chociaż zapis EEG dzisiaj nie jest prawidłowy), połamaną w kilku miejscach szczękę, złamaną prawą rękę w okolicy łokcia, otwarte złamanie uda i miednicy. Z tamtych czasów wiadomo, że pozostała lewa noga krótsza od prawej o 2 cm ze wszystkimi tego konsekwencjami: pokrzywionym kręgosłupem (jak litera S w płaszczyźnie poziomej i pionowej) oraz „przekoszone” pasy: biodrowy i barkowy.

Ten mężczyzna trafił do mnie w lipcu 2005 r. z atakiem (jak się później okazało) lewej nerki oraz z utrudnionym poruszaniem się (zablokowanymi kolanami – niemożność zginania kolan, małą ruchomością stawów biodrowych, twardymi i bolesnymi łydkami), sztywnym karkiem i bardzo bolesnym, mało ruchomym pasem barkowym szczególnie z lewej strony.

Podstawowymi objawami, z którymi do mnie przyszedł, były:

  • oddawanie moczu dość gęstego, w kolorze czerwonym – jakby z krwią (poprzedniego dnia),
  • zatrzymanie moczu (danego dnia),
  • łamiący ból od połowy łopatek do połowy łydek (w większym stopniu z lewej strony),
  • pieczenie i kłujący ból przy próbach oddawania moczu

oraz opisane powyżej problemy z pasem barkowym i biodrowym oraz z całymi nogami.

Co powiedziały stopy w trakcie pierwszego zabiegu:

  • refleksy nerek, przewodów moczowych i pęcherza były bardzo bolesne i opuchnięte (w prawej stopie mniej),
  • refleksy kręgosłupa na odcinku 8-12 kręgów piersiowych były bardzo bolesne i pomiędzy refleksami kręgów piersiowych 10 a 11 znajdował się duży bolesny złóg (w obu stopach),
  • refleksy trójkąta biodro – kolano (w obu stopach) były bardzo bolesne dużą ilością narośniętego, stwardniałego ciała sprawiającego wrażenie narostu kostnego,
  • refleksy karku były sztywne, twarde i bolesne,
  • refleksy ramion były zrogowaciałe i obolałe,
  • a cała krawędź zewnętrznej części stopy była stwardniała z dużą ilością kryształków soli,
  • całe stopy były bardzo wrażliwe.

Po przepracowaniu obu stóp, wracałam na przemian do refleksów układu moczowego i kręgosłupa. Po rozluźnieniu ww. refleksów w lewej stopie nastąpiło wypróżnienie, mocz był gęsty, mętny i cuchnący, a po rozluźnieniu ich w prawej stopie ustąpił ból w obszarze pasa między żebrami a biodrami. Kolana bolały i trzeszczały, ale odzyskały ruchomość. Ramiona pozostały przyblokowane.
Pacjent dostał zadanie domowe, aby rozpracowywać obszar refleksów układu moczowego i kręgosłupa na odcinku 8 -12 kręgów piersiowych, trójkątów biodro – kolano oraz całą zewnętrzną krawędź stopy w obu stopach, które miał wykonywać między zabiegami.

Drugi zabieg: bóle w ciele znacznie się zmniejszyły, chociaż pojawiały się jego nasilenia, mocz był nadal mętny w kolorze ciemnej pomarańczy oddawany bezboleśnie i z normalną częstotliwością. Pasy biodrowy i barkowy oraz kark pozostały bez widocznych zmian. Stopy pokazały znacznie mniejszą bolesność ogólną, ale refleksy układu moczowego i kręgosłupa nadal były bolesne i mocno opuchnięte. Ból w refleksach: trójkąta biodro – kolano oraz karku i ramion znacznie zwiększył się w obu stopach.

Trzeci zabieg: bóle w ciele znikły, kolana i prawe ramię uruchomiło się, lewe ramię znacznie mniej, mocz był ciemno – żółty, bardziej klarowny. Stopy bardziej bolesne. Powrót natężenia bólu do poziomu z pierwszego zabiegu. W trakcie zabiegu pojawiło się wrażenie jakby po refleksach nerka – pęcherz moczowy coś chodziło, przemieszczało się. Z moczem wydostał się bezboleśnie kamień (twardy, porowaty). Refleks lewej nerki przestał boleć.

Po kolejnych pięciu zabiegach mężczyzna wydalił następny kamień (ten był większy, ale rozkruszał się w ręku). Ból w refleksach prawej nerki ustąpił. Opuchlizny znacznie się zmniejszyły.

Myślałam, że pacjent może przestanie się pojawiać, gdyż bóle w ciele wyciszyły się zupełnie, ruchomość kolan, bioder, karku, ramion znacznie się poprawiła a łydki stały się bardziej miękkie. Stopy wprawdzie nadal bolały, ale opuchlizny refleksów pęcherza moczowego i złogi między kręgami były dużo mniejsze a pozostałe ustąpiły zupełnie.

Ale tak się nie stało. Zabiegi prowadzimy nadal choć między opisanymi a obecnymi przerwa trwała pięć miesięcy. Obecnie do znacznie mniejszych niż pierwotnie problemów z ruchomością pasów barkowego i biodrowego dołożyły się ujawnione przez medycynę akademicką schorzenia takie jak: małopłytkowość krwi (poziom płytek krwi wynosiła 28 tyś. a dopuszczalne minimum wynosi 150 tyś.), kamień w pęcherzyku żółciowym (około 14 mm) oraz żółtaczka typu C.

Zabiegi wykonujemy co trzeci dzień. Ruchomość stawów z zabiegu na zabieg jest coraz lepsza. Wyniki krwi może wolniej, ale poprawiają się również. Mam nadzieję, że kontynuacja zabiegów zaowocuje dalszą poprawą a kto wie może uda się nam uporać z żółtaczką typu C co byłoby wielkim osiągnięciem. Gdyby tak się stało na pewno o tym poinformuję swoich czytelników.

dyplomowany refleksolog Urszula Mazurkiewicz

Komentowanie jest wyłączone.